Dzikie psy są zagrożone, a hieny są oczerniane przez kulturę popularną jako złodzieje. Oba są skutecznymi myśliwymi, ale podczas gdy dzikie psy są znane z tego, że są bardzo skutecznymi myśliwymi i rzadko żerują, hieny są oddanymi padlinożercami i mogą sobie poradzić bez polowania, jeśli muszą. Czy dzikie psy żerują? Dokładne przedmioty drapieżne różnią się w Indyjskie dzikie psy lub Dhole w lesie w środkowych Indiach – Stockowy materiał wideoIndyjskie dzikie psy lub Dhole w lesie w środkowych Indiach - Zbiór materiałów filmowych royalty-free (Cyjon)OpisIndyjskie dzikie psy lub Dhole w lesie w środkowych IndiachSłowa kluczoweCyjon Wideo,Indie Wideo,Dzikie zwierzęta Wideo,Las Wideo,Wilk Wideo,Azja Wideo,Bez ludzi Wideo,Biały Wideo,Brązowy Wideo,Czerwony Wideo,Część ciała zwierzęcia Wideo,Drapieżnik Wideo,Dziki obszar Wideo,Film - Obraz filmowy Wideo,Futro - Tkanina Wideo,Gatunek zagrożony Wideo,Gwizdać Wideo,Głowa Wideo,Pokaż wszystkieCzęsto zadawane pytania (FAQ)Czym jest licencja typu royalty-free?Licencje typu royalty-free pozwalają na jednokrotną opłatę za bieżące wykorzystywanie zdjęć i klipów wideo chronionych prawem autorskim w projektach osobistych i komercyjnych bez konieczności ponoszenia dodatkowych opłat za każdym razem, gdy korzystasz z tych treści. Jest to korzystne dla obu stron – dlatego też wszystko w serwisie iStock jest objęte licencją typu licencje typu royalty-free są dostępne w serwisie iStock?Licencje royalty-free to najlepsza opcja dla osób, które potrzebują zbioru obrazów do użytku komercyjnego, dlatego każdy plik na iStock jest objęty wyłącznie tym typem licencji, niezależnie od tego, czy jest to zdjęcie, ilustracja czy można korzystać z obrazów i klipów wideo typu royalty-free?Użytkownicy mogą modyfikować, zmieniać rozmiary i dopasowywać do swoich potrzeb wszystkie inne aspekty zasobów dostępnych na iStock, by wykorzystać je przy swoich projektach, niezależnie od tego, czy tworzą reklamy na media społecznościowe, billboardy, prezentacje PowerPoint czy filmy fabularne. Z wyjątkiem zdjęć objętych licencją „Editorial use only” (tylko do użytku redakcji), które mogą być wykorzystywane wyłącznie w projektach redakcyjnych i nie mogą być modyfikowane, możliwości są się więcej na temat beztantiemowych materiałów wideo lub zobacz najczęściej zadawane pytania związane ze zbiorami wideo. Lwy nie zjadają afrykańskiego dzikiego psa, gdy go zabijają, co utrudnia rozszyfrowanie, dlaczego je atakują. Wskaźnik sukcesu polowań na dzikie afrykańskie psy jest znacznie większy niż w przypadku lwów. Lwy często uciekają się do kradzieży zwierzęcia zabitego przez dzikie psy, zamiast polować i zabijać na własną rękę.
Prawo reguluje kwestie wejścia z psami do lasu – nie możemy tam robić, co chcemy. Artykuł 166 Kodeksu wykroczeń mówi, że „osoba, która puszcza luzem psa (poza czynnościami związanymi z polowaniem), podlega karze grzywny albo karze nagany”. Podobnie art. 30 Ustawy o lasach podkreśla, że nie wolno pozwalać psom swobodnie biegać po lesie, niezależnie od tego, czy jest to obszar państwowy, czy prywatny. A do ścisłych rezerwatów w ogóle nie mamy wstępu z naszymi pupilami. Na co jeszcze zwrócić uwagę, kiedy ty i twój pies jesteście w lesie? Wyobraź sobie, że jesteś zającem Często zapominamy, że w lesie to my jesteśmy gośćmi. I że jego mieszkańcy mają prawo do spokojnego życia. A psy na ogół cechuje instynkt pogoni za dzikimi zwierzętami. Uciekające na oślep zwierzę może wpaść we wnyki lub zranić się w czasie ucieczki. Dlatego w lesie pies musi być na smyczy albo długiej lince. Ale nawet wtedy trzeba go pilnować, np. by nie kopał dołów i nie niszczył leśnego runa, a także by głośnym szczekaniem nie płoszył mieszkańców lasu. Surowe prawo chroni nie tylko dzikie zwierzęta czy roślinność przed psami, ale też nasze czworonogi przed przykrymi przygodami w lesie. Pies w lesie? Na to zwróć uwagę! Szukanie grzybów Najpierw pozwólmy psu powąchać grzyb w domu kilka razy i zawsze, gdy to zrobi, dajmy mu nagrodę (nie grzyb! Potem pomoże nam szukać grzybów w lesie! Zabawa w chowanego Potrzebujemy do niej pomocnika. Z początku chowa się on za pobliskim drzewem; potem kryjówki są trudniejsze i usytuowane dalej. Wspólne bieganie Leśne powietrze pełne eterycznych olejków lepiej dotrze do naszych płuc w trakcie biegania po lesie. Pies to idealny kompan – ale musi być na smyczy lub lince. Pies w lesie… Co mu grozi? Wybierając się z psem do lasu, musimy pamiętać nie tylko o tym, że jesteśmy tam gości, ale także o tym, jakie niebezpieczeństwa czyhają tam na naszego pupila. Poniżej przedstawiamy 5 z nich. 1. Nadgorliwy myśliwy lub kłusownik Przez lata funkcjonował w Ustawie o ochronie zwierząt nieprecyzyjny przepis (art. 33a ust. 3), który był interpretowany w ten sposób, że wielu myśliwych czuło się wręcz w obowiązku… strzelać do psów, które zauważyli w lesie, jako „zagrażających zwierzynie”. Obecnie przepis ten już nie funkcjonuje, ale chyba nie do wszystkich ta wiadomość dotarła… Nie mówiąc o kłusownikach, uważających psy za konkurencję. Trzymając psa na uwięzi, uchronimy go przed tym niebezpieczeństwem. 2. Wnyki Wydawałoby się, że opowieści o rozstawianych w lasach wnykach to historie ze średniowiecza. Tymczasem leśnicy i członkowie kół łowieckich wracają z leśnych patroli z naręczami wstrętnego żelastwa. Biegnący przez las pies bardzo łatwo może paść ofiarą takich wnyków. Jeśli straciliśmy z pupilem kontakt wzrokowy, a drut go przydusi tak, że nie będzie w stanie szczekać czy piszczeć, nie będziemy mogli go odnaleźć i udzielić mu pomocy. 3. Atak dzikiego zwierzęcia Za dużo kreskówek się naoglądaliśmy i traktujemy dziką przyrodę jako miłą i przyjazną. Tymczasem leśne zwierzęta, zwłaszcza gdy czują, że walczą o życie lub – co ważniejsze – o życie swoich młodych, nie mają skrupułów i atakują z całą siłą. Przeciętny pies praktycznie nie ma szans w starciu z lochą broniącą młodych albo z rozwścieczonym odyńcem. Jeleniowate zapędzone w pułapkę bronią się, wierzgając i kopiąc – to są potężne uderzenia, których pies może nie przeżyć. Tym bardziej więc dziwi beztroska, z jaką wiele osób pozwala swoim psom na płoszenie, a nawet gonienie leśnych zwierzaków. 4. Uwaga, samochód! Samochód, w lesie? – dziwimy się. A jednak! Istnieją leśne parkingi, do których można dojechać: przez las prowadzą lokalne drogi. Nasila się też zwyczaj poruszania się po lesie quadami. Cóż z tego, że korzystanie z nich ograniczają przepisy, skoro quadowi jeźdźcy traktują las jak miejsce, gdzie można bezkarnie poszaleć w pełnym pędzie? Wielu turystów odwiedzających lasy skarży się, że w ostatniej chwili umknęło przed rozpędzonym quadem. Nasz pies może nie mieć tyle szczęścia. 5. Zaginięcie Dużo ogłoszeń o zaginionych psach zaczyna się tak: „Zniknął podczas spaceru w lesie” albo „Pobiegł za sarną i nie wrócił”. Mimo że psy mają swój wewnętrzny GPS, pozwalający im dość dobrze orientować się w terenie, pamiętajmy, że brakuje im okazji do ćwiczenia tej umiejętności w lesie. Zdarza się, że rozbawiony pupil pobiegnie za daleko i nie umie wrócić. W takich sytuacjach pomaga niekiedy pozostawienie przesiąkniętych naszym zapachem rzeczy w miejscu, w którym ostatni raz widzieliśmy czworonoga, i regularne sprawdzanie, czy się tam nie pojawił. Autor: Paulina Łukaszewska
iStock Dwa Żyrafy Salon W Lesie - Stockowe grafiki wektorowe i więcej obrazów Clip Art - Clip Art, Drzewo, Dzikie zwierzęta Pobierz tę ilustrację wektorową Dwa Żyrafy Salon W Lesie teraz. Szukaj więcej w bibliotece wolnych od tantiem grafik wektorowych iStock, obejmującej grafiki Clip Art, które można łatwo i szybko pobrać.
W mediach co jakiś czas pojawiają się doniesienia o atakach dzikich psów. Ostatnia głośna sprawa miała miejsce pod koniec maja 2022 w powiecie łaskim. Ofiarą psiej agresji padła nastolatka, która szła na przystanek autobusowy. Jej obrażenia były tak rozległe, że w ciężkim stanie trafiła do szpitala. To wydarzenie spowodowało, że strach przed zdziczałymi psami jest jeszcze większy. Dlatego warto poznać mechanizm działania sfory, jej nawyki, a także dowiedzieć się, co robić, jeśli psy chcą zaatakować. Czym jest wataha dzikich psów? Wataha to nic innego jak duże stado – zwykle tworzone przez wilki albo dziki – w którym obowiązuje określona hierarchia. Jego przywódcą jest osobnik najsilniejszy, a reszta tylko się mu podporządkowuje. Nawet w udomowionych psach może odzywać się pierwotny instynkt, skłaniający je do łączenia się w duże grupy, jest to bowiem dla nich naturalne. Dlaczego w ogóle dzikie psy łączy się w takie watahy? W Polsce mamy dziesiątki tysięcy bezdomnych psów, które biegają samopas. Duża w tym „zasługa” nieodpowiedzialnego postępowania ludzi, porzucających swoje zwierzęta. Wywożą je do lasu, do oddalonych miejscowości i tam zostawiają na pastwę losu. Nie zastanawiają się nad skutkami swoich czynów – zdziczałe psy są niebezpieczne nie tylko dla dzikich zwierząt, ale też gospodarskich, a nawet ludzi. Warto przy tym zaznaczyć, że watahy nie tworzą tylko bezdomne zwierzaki. Można w niej znaleźć również takie mające właścicieli, którzy puszczają je luzem, by mogły się wybiegać, a jednocześnie nie interesują się, co ich psy robią poza domem. Gdzie najczęściej można zobaczyć stada zdziczałych psów? Pojedyncze dzikie psy oraz całe watahy spotykane są najczęściej blisko ludzkich osiedli. Nie są to jednak centra miast, a osiedla położone na ich obrzeżach, a także wsie. Powód jest prozaiczny – zwierzętom łatwiej jest zdobyć pożywienie. Do dyspozycji mają śmietniki, natomiast rolnicy często prowadzą hodowle, stanowiące dla nich łakomy kąsek. To wszystko skłania dzikie psy do trzymania się blisko ludzi i było zresztą aspektem ułatwiającym wieki temu udomowienie. Nie oznacza to jednak, że ich stada nie grasują w lasach. Leśnicy od dawna alarmują, że zabijają dzikie zwierzęta, zagrażając populacjom, a także przepłaszają je z zajmowanych siedlisk. Dr Izabela Wierzbowska z Grupy Badań Łowieckich i Ochrony Przyrody Uniwersytetu Jagiellońskiego informowała o badaniach, jakie naukowcy krakowskiej uczelni przeprowadzili wspólnie z pracownikami Gorczańskiego Parku Narodowego. Dzięki założonym fotopułapkom zobaczyli, jak tereny oznaczone moczem przez dzikie psy opuszczają żyjące tam gatunki. Wniosek może być tylko jeden – las to nie jest miejsce do życia dla psów. Dzikie psy a wilki Stada dzikich psów mogą kojarzyć się z watahą wilków, ale na pewno nie powinno się ich porównywać. Poza tym, że tworzy je grupa zwierząt, nie ma tu istotnych podobieństw. Przede wszystkim psy nie czują strachu przed człowiekiem i, jeśli są na tyle silne, dążą do konfrontacji. Natomiast wilki, jeżeli tylko mogą, starają się unikać ludzkich osiedli. Trzymają się swoich terenów łowieckich, by tam polować. Na tym polu również pojawiają się istotne różnice. Wilki polują, aby zdobyć pożywienie, a ich atak przebiega szybko – powalają ofiarę i przegryzają gardło. Również dzikie psy mają instynkt łowiecki, jednak nie skupiają się na zabijaniu i zjedzeniu zwierzyny. Kąsają, ranią je dotkliwie, ale w pewnym momencie odchodzą, porzucając swoją zdobycz. Wilki natomiast upolowane zwierzę zjadają. Czy psy stanowią zagrożenie dla populacji wilków? Dzikie psy rywalizują z wilkami, starają się zajmować ich siedliska. W Polsce wilki są pod ochroną, więc sytuacja jest dla przyrodników alarmująca. Zdarza się też czasami, że samice wilków krzyżują się z psami. Do takich sytuacji dochodzi, gdy w pobliżu z jakichś powodów brakuje basiora. Rodzą się wtedy młode, które później także są zdolne do prokreacji. Ich charakter jest bardziej „wilczy” niż „psi” – wychowane w lesie hybrydy boją się ludzi. Leśnicy, jeśli spotkają się z przypadkami takich hybryd, odławiają je. Kolejne zagrożenie to choroby i pasożyty, które ze zwierząt domowych mogą przejść na wilki. W Polsce obowiązkowe jest szczepienie psów tylko przeciwko wściekliźnie, ale nie innym groźnym chorobom, jak na przykład nosówka. Dzikie psy w stadzie – jakie szkody mogą wyrządzić? Ostatnie wydarzenia w Łasku pokazują, jak groźne mogą być dzikie psy. Co jakiś czas media donoszą o podobnych wypadkach w innych częściach kraju. Ataki na ludzi to nie wszystko, czego dopuszczają się dzikie psy. Jeszcze chętniej napadają na zwierzęta gospodarskie i domowe, czyniąc prawdziwe spustoszenie. Z wielu miejsc docierają sygnały o tym, że sfora zniszczyła ogrodzenie i zagryzła owce, króliki, a nawet większe zwierzaki. Psy w grupie czują się silne i naprawdę trudno je wystraszyć. Co robić, by nie znaleźć się w sytuacji zagrożenia? Obrona przed dzikimi psami Osoby, które mieszkają w miejscu, gdzie grasuje sfora dzikich psów, powinny zachować ostrożność. Najlepiej unikać okolic ścieżek, na których pojawiają się psy, a poza tym wiedzieć, jak się zachować w trudnej sytuacji. Za pomocą kurtki, plecaka czy innego przedmiotu, który masz ze sobą, zwiększ dystans pomiędzy psem. Da ci to więcej czasu na wycofanie prowokuj psa – nigdy nie podejmuj ucieczki, nie odwracaj się do niego plecami ani nie patrz mu w oczy. Nie możesz okazać widzisz, że nie da się uniknąć fizycznej napaści, przyjmij pozycję obronną (tzw. żółwia). Uklęknij na ziemi, przyciśnij głowę do ud, rękami osłoń szyję oraz ze sobą gaz (na rynku są dostępne spreje przeciw atakom psów) i użyj go w razie widzisz, że w twojej okolicy kręcą się bezpańskie psy, zadzwoń na policję albo do straży miejskiej. Policjanci czy funkcjonariusze straży powinni je odłowić i odwieźć do schroniska. Nawet dziki pies może trafić do domu tymczasowego i mieć szansę na normalne życie. Czy można rozwiązać problem zdziczałych psów? Na pewno potrzeba lepszych rozwiązań niż te, które stosowane są obecnie. Warto sterylizować wszystkie psy, ponieważ zabieg ten sprawia, że nie mogą się rozmnażać w sposób niekontrolowany. Innym rozwiązaniem jest czipowanie, czyli obowiązkowe znakowanie psów. Dzięki temu łatwiej będzie znaleźć właścicieli zwierzaków, które z jakichś powodów biegają bezpańsko. Ograniczyłoby to też proceder porzucania. Dzikie psy są niebezpieczne dla ludzi i innych zwierząt. Widząc w swojej okolicy takie stado, koniecznie trzeba poinformować o tym odpowiednie służby. Takie postępowanie może uratować czyjeś zdrowie, a nawet życie. Drugą kwestią jest świadomość, jak zachowywać się w niebezpiecznych sytuacjach.
W razie ataku schowaj się lub połóż. Eksperci podkreślają, że takie sytuacje są bardzo rzadkie. Gdyby jednak zdarzyło się, że dzikie zwierzę nas zaatakuje, nie należy uciekać ani wykonywać gwałtownych ruchów. W lesie możemy ukryć się za drzewem, w terenie otwartym – położyć się na ziemi. Zapewnianie opieki bezdomnym zwierzętom oraz ich wyłapywanie należy do zadań własnych gmin. Ale nie można tego robić bez zapewnienia im miejsca w schronisku (chyba że zwierzę stwarza poważne zagrożenie dla ludzi lub innych zwierząt). Organizacje społeczne, których statutowym celem działania jest ochrona zwierząt, mogą zapewniać bezdomnym zwierzętom opiekę i w tym celu prowadzić dla nich schroniska. Konieczne jest w tej sprawie porozumienie z władzami samorządu terytorialnego. Co w uchwale Wyłapywanie zwierząt bezdomnych może mieć charakter stały lub okresowy, w zależności od treści uchwały podjętej przez radę gminy. Gmina musi podać do publicznej wiadomości, w sposób przyjęty zwyczajowo, co najmniej 21 dni przed planowanym terminem rozpoczęcia wyłapywania zwierząt bezdomnych następujące informacje: - termin, kiedy to nastąpi, - granice terenu, na którym zwierzęta będą wyłapywane, - adres schroniska, z którym uzgodniono ich umieszczenie, - podmiot wykonujący wyłapywanie. Organ gminy może zawrzeć umowę na przeprowadzenie wyłapywania zwierząt bezdomnych z wyspecjalizowanym w tym przedsiębiorcą lub podmiotem prowadzącym schronisko. Umowa, o której mowa, powinna zawierać: - wskazanie urządzeń i środków, za których pomocą zwierzęta będą wyłapywane, które nie mogą stwarzać zagrożenia dla ich życia i zdrowia ani zadawać im cierpienia. - określenie środków do przewozu zwierząt, Autopromocja Specjalna oferta letnia Pełen dostęp do treści "Rzeczpospolitej" za 5,90 zł/miesiąc KUP TERAZ - zapewnienie, w razie potrzeby, pomocy lekarsko-weterynaryjnej, - wskazanie miejsca przetrzymywania wyłapanych zwierząt jeszcze przed przewiezieniem do schroniska. Przykład Rada miejska podjęła uchwałę o przyjęciu programu opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz zapobieganiu bezdomności zwierząt na terenie gminy. Prokurator zakwestionował postanowienie, zgodnie z którym jako podmiot przeprowadzający wyłapywanie zwierząt bezdomnych wskazano straż miejską. Gmina w odpowiedzi na ten zarzut stwierdziła, że nie można mówić o uchybieniu w przypadku określenia w uchwale, że burmistrz może nakazać straży miejskiej udział w wyłapywaniu zwierząt. Wojewódzki sąd administracyjny uznał, że można wskazać straż miejską jako podmiot wykonujący określone zadania w ramach realizacji programu opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz zapobiegania bezdomności zwierząt na terenie gminy. Straż miejska (gminna) jest formacją tworzoną dla ochrony porządku publicznego na terenie gminy i spełnia służebną rolę wobec społeczności lokalnej. Możliwe jest więc wykorzystanie takiej jednostki organizacyjnej gminy do współdziałania w realizacji zadań zmierzających do przeciwdziałania bezdomności zwierząt, gdyż bezdomne zwierzę może stwarzać zagrożenie dla porządku publicznego i członków społeczności lokalnej. Na podstawie wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego we Wrocławiu z 4 grudnia 2014 r., sygn. II SA/Wr 673/14. Najpóźniej do końca marca Rada gminy co roku w drodze uchwały musi przyjąć program opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz zapobiegania bezdomności zwierząt. Program trzeba przyjąć do końca marca. Powinien on określać zasady: - zapewnienia bezdomnym zwierzętom miejsca w schronisku, - opieki nad wolno żyjącymi kotami, w tym ich dokarmiania, - odławiania bezdomnych zwierząt, - obligatoryjnej sterylizacji albo kastracji zwierząt w schroniskach dla zwierząt, - poszukiwania właścicieli dla bezdomnych zwierząt, - usypiania ślepych miotów, - zapewnienia całodobowej opieki weterynaryjnej w przypadkach zdarzeń drogowych z udziałem zwierząt. W programie powinny być też wskazane gospodarstwa rolne zapewniające miejsca dla zwierząt gospodarskich w przypadku, gdy stwierdzono niewłaściwą nad nim opiekę. Poza tym taki program może obejmować również plan znakowania zwierząt w gminie. Przykład Rada miejska podjęła uchwałę w sprawie przyjęcia programu opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz zapobiegania bezdomności zwierząt na terenie miasta i gminy. Postanowienia uchwały zakwestionował wojewoda. Chodziło o następujący zapis: „wskazanie gospodarstwa rolnego w celu zapewnienia miejsca dla bezdomnych zwierząt gospodarskich nastąpi na podstawie umowy zawartej przez gminę z właścicielami gospodarstw rolnych. Zakres umowy określać będzie gotowość zapewnienia opieki bezdomnym zwierzętom gospodarskim oraz dotyczyć będzie indywidualnych przypadków przekazania zwierząt". Wojewoda zwrócił uwagę, że z ustawy o ochronie zwierząt wynika wprost, iż wskazanie gospodarstwa rolnego winno nastąpić w programie, a nie w drodze umowy. Sprawą zajął się ostatecznie Wojewódzki Sąd Administracyjny, który uznał, że uchwała w sprawie programu opieki nad zwierzętami winna zawierać dokładne wskazanie gospodarstwa rolnego oraz podmiotu zobowiązanego do zapewnienia całodobowej opieki weterynaryjnej w przypadku wystąpienia zdarzeń drogowych z udziałem zwierząt. Na podstawie wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Poznaniu z 12 września 2014 r., sygn. II SA/Po 593/14. Program opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz zapobiegania bezdomności zwierząt musi określać wysokości środków finansowych przeznaczonych na jego realizację oraz sposób ich wydatkowania. Koszty realizacji programu ponosi gmina. Projekt programu przygotowuje wójt (burmistrz, prezydent miasta) i przekazuje go do zaopiniowania: - właściwemu powiatowemu lekarzowi weterynarii, - organizacjom społecznym, których statutowym celem działania jest ochrona zwierząt, działającym na obszarze gminy, - dzierżawcom lub zarządcom obwodów łowieckich, działających na obszarze gminy. Opinie powinny być wydane w ciągu 21 dni od dnia otrzymania projektu programu. Niewydanie opinii w tym terminie uznaje się za akceptację przesłanego programu. Miejsce dla czworonogów Schronisko dla zwierząt powinno być zlokalizowane w miejscu oddalonym co najmniej o 150 m od siedzib ludzkich, obiektów użyteczności publicznej, firm wytwarzających produkty pochodzenia zwierzęcego i żywość dla zwierząt oraz zakładów prowadzących działalność w zakresie zbierania, przechowywania, przetwarzania, wykorzystywania lub usuwania ubocznych produktów zwierzęcych, a także rzeźni, targów, spędów, ogrodów zoologicznych oraz innych miejsc gromadzenia zwierząt. Zgodnie z rozporządzeniem ministra rolnictwa i rozwoju wsi z 23 czerwca 2004 r. w sprawie szczegółowych wymagań weterynaryjnych dla prowadzenia schronisk dla zwierząt teren, na którym jest ono zlokalizowane, powinien być utwardzony i ogrodzony. Ponadto prowadzący schronisko musi posiadać wykaz zwierząt przebywających w nim, w którym muszą zaleźć takie dane, jak np.: - opis zwierzęcia, w tym jego gatunek, wiek, płeć, maść i oznakowanie, - datę przyjęcia do schroniska oraz imię, nazwisko i adres osoby przekazującej zwierzę, - dane dotyczące kwarantanny. Ten, kto prowadzi schronisko, do obsługi zwierząt musi zatrudnić osoby, które są przeszkolone w zakresie postępowania z nimi oraz przepisów o ochronie zwierząt. Przykład Rada gminy w uchwale przyjęła rozwiązanie, zgodnie z którym bezpańskie psy po wyłapaniu zostaną przewiezione do schroniska, w którym będą przebywały przez minimum 14 dni. Uchwałę zaskarżyło stowarzyszenie, zarzucając, że rada gminy ustaliła, w jaki sposób będzie przeprowadzane wyłapywanie zwierząt bezdomnych, ale nie rozstrzygnęła o ich dalszym losie pomimo istnienia takiego obowiązku. Sprawa trafiła do Naczelnego Sądu Administracyjnego, który orzekł, że w uchwale o zapewnieniu opieki bezdomnym zwierzętom i ich wyłapywaniu rada gminy obowiązana jest ustalić postępowanie po umieszczeniu ich w schronisku. Przy czym za niewystarczające należy uznać czasowe określenie sprawowanej opieki nad zwierzętami, gdyż przepisy ustawy o ochronie zwierząt zakładają bezterminową opiekę gminy nad bezdomnymi zwierzętami. Na podstawie wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie z 6 marca 2012 r., sygn. II OSK 2622/11. podstawa prawna: ustawa z 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt (tekst jedn. DzU z 2013 r., poz. 856 ze zm.) podstawa prawna: rozporządzenie ministra spraw wewnętrznych i administracji z 26 sierpnia 1998 r. w sprawie zasad i warunków wyłapywania bezdomnych zwierząt (DzU z 1998 r., nr 116, poz. 753) podstawa prawna: rozporządzenie ministra rolnictwa i rozwoju wsi z 23 czerwca 2004 r. w sprawie szczegółowych wymagań weterynaryjnych dla prowadzenia schronisk dla zwierząt (DzU z 2004 r., nr 158, poz. 1657) No z tym puszczaniem psów w lesie jest naprawdę spory problem. Myślę jednak, że bardziej powinno się zwracać uwagę nie na właścicieli którzy spacerują z psami po lesie bez smyczy, ale jednak mają choć minimalną pieczę nad psem, ale na osoby które puszczają psy na noc do lasu, żeby cos sobie upolowały (tak jest w większości polskich wsiach). Wiosna dobiega końca i zbliża się lato, a dzikom w dalszym ciągu podobają się wycieczki na ludzkie osiedla. Jak informuje serwis internetowy Polskiego Radia RDC, ostatnio zwierzęta dotarły na Ursynów. Dziki zapuszczają się na warszawskie osiedla Zastępca dyrektora ds. gospodarki leśnej Andżelika Gackowska z Lasów Miejskich podkreśliła, że dziki pojawiają się też na Bielanach, Bemowie czy na Białołęce. Stwierdziła, że spotkać je możemy w zasadzie wszędzie tam, gdzie znajdują się większe zarośla. Gackowska dodaje: Nad Wisłą, na terenach pochodzenia porolnego, zakrzaczonych, zadrzewionych, w nawłociowiskach i oczywiście na terenach leśnych należy założyć, że są dzikie zwierzęta. Poinformowała, że nie chodzi tylko o dziki, ale i inne zwierzęta. Każde wejście na tereny zielone oznacza, że trzeba liczyć się z możliwością natrafienia na dzikie zwierzęta. Dlaczego dziki opuszczają lasy? W rozmowie z radiem RDC wskazuje też, że dziki nie przychodzą na podwórka z ciekawości, ale często są wypłaszane z lasów przez psy czy osoby, które zapuszczają się w głąb tych terenów. Co więcej, poza lasami dziki mogą znaleźć często więcej pożywienia. Ekspert poinformowała też o zasadach, jakich powinniśmy się trzymać jeśli spotykamy na swojej drodze dzika. Przede wszystkim należy w spokoju odwrócić się i odejść. W żadnym wypadku dzików nie można płoszyć czy szczuć psem. Dodała również: Najlepiej zadzwonić na numer alarmowy straży miejskiej, 986, i przedstawić sytuację, a dyspozytor podejmie decyzję, które służby powiadomić. O ile powinniśmy zachować ostrożność przebywając w lesie, dziki raczej nie atakują ludzi i nie musimy się ich zbytnio obawiać – przekonywała Andżelika Gackowska. Dodała, że bardziej obawiać się można o psy, które łatwo mogą paść celem ataku dzików. Koniecznie trzymajmy je na smyczy, bo spotkanie z dzikiem to niemal pewna śmierć dla czworonoga. Za:
Produkty odpowiedzialnych firm, które opiekują się wybraną artystyczną pszczołą. Kupując produkty z artystycznymi pszczołami akcji Zróbmy to razem dla Pszczół! wspieracie dzikie pszczoły. Każda firma przekazuje część zysku ze sprzedaży – 15% dla Fundacji pomagającej dzikim pszczołom, naturze, edukacji oraz 10% dla artysty
hodowców ptaków i zwierząt ozdobnych Łowiectwo - Bezpańskie psy w lesie odstrzelić czy zostawiać ? monia - 2010-03-23, 20:14Temat postu: Bezpańskie psy w lesie odstrzelić czy zostawiać ?Hej zalożyłam ten temat bo ostatnio dużo można przeczytać o watachach psów atakujących zwierzynę moj tata sfocił prawdopodobnie dwa owczarki,które już od długiego czasu przemierzają okolice górażdży i okolic-oczywiście kompleksy rozmowie z znajomum myśliwym wyszło,że oni wiedzą o tych psach tylko dlaczego nic nie robią?Załóżmy,że jest to para i w miocie będzie kilka młodych co może doprowadzić do polowań w sworze i stwarzania zagrożenia zarówno leśnej zwierzynie jak i ludziom. Jakie jest Wasze zdanie? grajgul - 2010-03-23, 20:55Uważam że takie psy powinno się likwidować, ponieważ nigdy nie wiadomo co takiemu psu do głowy strzeli. Mogą zacząć ludzi atakować Mateusz_M - 2010-03-23, 21:06Dzikie psy w naszych lasach nie mają prawa bytu ... Powinny być masowo likwidowane ... gege - 2010-03-23, 21:22Moim zdaniem takie psy powinno się zabrać do tez chcą żyć,a to przez ludzi się wałęsają gdyż komuś się znudzi to wywiezie go w las,a on zdziczeje. wanted - 2010-03-23, 22:32Ja jestem za odstrzeleniem. U nas też takie psy wyrządziły sporo szkody. yotan - 2010-03-23, 22:36Zdecydowanie odstrzelić. Ale koty są gorsze... krzyś - 2010-03-23, 23:19Takie psy nie zawsze są bezpańskie często się zdarza, że pies uciekł po prostu z czyjejś posesji, bo się nudził a miał okazję zwiać. Po wycieczce wraca do domu, a w lesie nawet nie miał zamiaru nic zabić, lecz co najwyżej gonił zająca. Właściciel w tym czasie się o niego martwił i szukał go. Wiele psów (samców) lubi tak zwiać i właściciel nie zawsze zdąży je powstrzymać, do tego one szybko się uczą np. jak otworzyć furtkę. Wiem, że właściciel powinien dostać mandat, bo go nie upilnował, ale czy taki pies powinien być zabity? krzychu w1 - 2010-03-24, 09:00Psa który goni za zwierzyną odstrzeliwuje się bez litości ,ale jak udowodnić że jakiś pies jest zdziczały i bezpański? Są psy które posiadają właścicieli ,tylko takich którzy o nie nie dbają i pies jest zmuszony sam sobie takich przypadkach karać się powinno właścicieli,ale jak jeśli do psa nikt się nie przyznaje ,bo pies zrobił coś złego ,podusił komuś kury właściciel musiał by pokryć było by czipowanie ,lub tatuowanie wszystkich bez wyjątku psów by można było znaleźć właściciela i go ewentualnie pozostawione bez opieki nie tylko w lesie robią szkody,jak wpadnie pod samochód to właściciel pyskuje do momentu aż okazuje się,że musi pokryć szkody,potem udaje,że po nie jego mi jak w lesie złapać zdziczałego psa nie narażając ludzi na pogryzienie bo przecięż takie psy mają kontakt z dzikimi zwierzętami i mogą być nosicielami wścieklizny lub innego poco do schroniska je dawać skoro naoguł nie nadają się do nasz kraj jest tak bogaty by utrzymywać stada psów w kraje niż nasz usypiają psy po dwóch tygodniach jak nie znajdzie się właściciel lub chętny do ich zdaniem najlepszym rozwiązaniem jest trwałe znakowanie psów i karanie właścicieli. sylwia2401 - 2010-03-24, 10:23Ja też jestem za odstrzałem i tak jak krzychu w1, jestem żeby psy czipować , i karać właściciela,wtedy od razu będzie mniej, wałęsających się psów. Badziu - 2010-03-24, 16:01Najlepiej zrobić atrakcję dla myśliwych i pozwolić im odstrzeliwać takie psy. glizda177 - 2010-03-24, 17:03obowiązuje mnie cenzura na forum ale ludzie czy wy nie macie serce? pies wam winny że jakiś człowiek pewnie sie znudził i wywalił go na bruk ? bądźmy odpowiedzialni za to co oswoiliśmy .Moim zdaniem zwierzęta mają prawo do życia a strzelanie do nich to po prostu morderstwo .Jeżeli żyją w lasach i sie dostosowały do tego to jakim prawem mamy decydować czy można je odstrzelić czy nie? kiedyś na wolności żyły psy i jeśli jest im to dane to nikt nie powinien w to ingerować .Pamiętajmy że w naprawdę wyjątkach zwierzęta atakują ludzi (zazwyczaj są to zwierzęta w posiadaniu ludzi nie mających pojęcia o tym jaką bombe mają w domu i jak wychować psa ).Mam psa który jest Alaskanem ma 46 kg wagi jestem jego właścicielką , mojego psa też sie czepiają że to zabójca bo jak może byc łagodny pies który jest mojego wzrostu jak stanie na łapach a mam 176 cm . Wilki są pod ochroną psom też sie to należy może choć niewiele z nich zazna życia na wolności .A tak w ogóle czy sarna jest czyjąś własnością? że tak sie o nią martwicie biega dużo szybciej niż pies .Skoro jesteście za tym żeby psy nie zabijały leśnej zwierzyny to czemu tylu z was strzela w te piękne zwierzęta? przecież mamy co jeść ...Gdyby te psy były w mojej okolicy sama bym je karmiła i obserwowała czy nie potrzebują pomocy ....To że powodują szkody moze i prawda ale tak samo "burek sąsiadki" wparuje i pozagryza zwierzeta wystarczy pożądne ogrodzenie i odrobina zrozumienia Milo - 2010-03-24, 17:21glizda177, każdy chcę żyć ale nie zawsze każdy powinien. Pies powinien być pilnowany przez jego właściciela a włuczyć się po okolicy jak to mam miejcse na terenie mojego zamieszkania . A co do schronisk to straszny tłok by tam był . Karmić psa którego nikt nie chce Jestem stanowczo za odstrzałem . Jest to moje zdanie i rozumiem koleżankę wyżej , sam mam i lubię psy ale jeśli właściciel się nim nie zajmuje to czemu ma być to kosztem innych ludzi i zwierząt np. gniazdujących bażantów sebo2028 - 2010-03-24, 17:30U nas wataha psów zagryzła jałówkę. Jestem za odstrzeleniem!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! monia - 2010-03-24, 18:11W wiekszości przypadków takie psy nie nadaja sie do adopcji bo moga być agresywne i jeśli juz wszedł też temat schronisk to równiez jestem za tym by psy agresywne zostawały usypiane a nie oddawane do adopcji a potem jakieś sobie na schronisko na paluchu 2000psów czy myslisz,że kazdego dnia maja swoje 5 minut drapania czy głaskania?nie nie robia szkody w gospodarstwach to jest ok ale jak zaczną zabierać się do zwierząt hodowlanych to i tak ludzie znajdą na to jednym wytłumaczysz by psy trzymali na swoim podwórku innym mojej babci tez tak jest,że sąsiedzi nie pilnuja swoich pupili i te swego czasu cielaka cioci wytargały z obory,rozlewały mleko z kanki,nawet chodniczki pod nogi zanosiły swojemu miejskiej nie ma a pokłócic sie też zle bo jak coś sie stanie to nikt nie przyjdzie nawet odwiedzić. Też jestem miłosniczka psów ale mam psa pierwszego a zarazem sa coraz bardziej rygorystyczne,mniej miejsca by wyprowadzic psa na coraz wiecej osób tak mysli i nie będzie decydowała sie na kolejnego w schroniskach psów nie ubywa tylko przybywa a ostatnio bardzo dużo jest w róznych gazetach o bestjalskich mordach na psach. witold - 2010-03-24, 19:47Jestem za odstrzałem psów wałęsujących się w lasach, po polach. One polują. Pies ma być w zagrodzie, na wybiegu, smyczy, a nie być kłusownikiem. Chrońmy psy zdziczałe i zapomnijmy, że zagyzą sarnę, zająca, młodego jelonka, czy dziczka. Te zwierzaki nie zasługuja na nasza uwagę, ale brońmy psa - bandytę /to dla miłośników ochroniarzy psów zdziczałych/. Sam mam psy, to moi ulebieńcy, ale one nie zabijają innej zwierzyny i poza teren ogrodzony bez właściciela nie wychodzą. sylwia2401 - 2010-03-24, 20:06 glizda177 napisał/a: A tak w ogóle czy sarna jest czyjąś własnością? że tak sie o nią martwicie biega dużo szybciej niż pies . glizda177,czyli twoim zdaniem trzeba zabić sarnę, żeby piesek mógł sobie szaleć po lesie tak? tylko przypomnę Ci, że sarna jest u siebie w domu (w lesie),a intruzem jest tutaj pies,fakt że niektórzy ludzie powinni do nie których rzeczy dorosnąć lecz to nie zmienia faktu, że psy nie powinny wałęsać się po lesie i dlatego psy powinny mieć czipy. glizda177 - 2010-03-24, 20:22Chyba nie dokońca zrozumiałeś o co mi chodziło. Chodziło mi o to, że np. myśliwy zabija sarnę a wielkim problemem jest pies który może ją upolować. Dla mnie to bez serca, mój dziadek jest myśliwym i odkąd pamiętam mu to wypominam. To nie są czasy prehistoryczne gdzie człowiek zabijał by przeżyć ,tylko chora pasja do zabijania bezbronnych zwierząt ,cieszenia sie z poroży czy skór .To ludzie są potworami maltretując psy , wyrzucają je bo urosły , nie dbają o to gdzie są, a przecież są za nie odpowiedzialni , więc niech płacą za swoje błędy .Nie bardzo rozumiem co miałeś na myśli pisząc, że niektórzy nie dorośli do niektórych rzeczy ..sadzisz że jestem za młoda by zrozumieć, że niby zabicie psa jest konieczne? Nie... widziałam tyle cierpienia wśród zwierząt, psów że w życiu ja bym nie zabiła tego zwierzęcia .Czipy to dobra rzecz, sama mam zaczipowane psy ,bo to właśnie odpowiedzialność za zwierze nie doprowadza do tak skrajnych sytuacji jaką tutaj opisujecie. sylwia2401 - 2010-03-24, 20:56glizda177, myślę że dobrze Cię zrozumiałem, tylko trochę mamy inne zdania ,ja bronię sarny ,a Ty psy, tylko jeszcze raz powtarzam, że sarny są u siebie a nie psy. To tak jakby jakiś bandzior przyszedł do Ciebie, zabił kogoś w domu, a winna byłaby mamusia mordercy, , że go tak wychowała, trochę do drugiej części mojego postu nie miałem na myśli twojego wieku,ani Ciebie tylko bezmyślnych ludzi, którzy tak,a nie inaczej postępują z psami i nie tylko. kwap3 - 2010-03-24, 21:03W zeszłym roku byłem świadkiem jak cztery kundle w pobliżu mojego domu dopadły sarne. Kiedy dobigłem sarna już miała prawie odgryzione tylne nogi ale cały czas żyła i czołgała się na przednich. Nie bardzo miałem czym ją dobić. Nie mam nic przeciwko zabijanu zwierząt (czy to będzie pies czy sarna) jeśli nie zadaje się przy tym niepotrzebnego cierpienia. krzychu w1 - 2010-03-25, 08:22Jestem myśliwym i nie sprawia mi przyjemności zabijanie psów,ani zwierzyny dzikiej,przyjemnością w myślistwie jest samo polowanie i przechytrzenie zwierzyny,która jest uzbrojona w swoje naturalne zdolności ,słuch,węch,szybkość,naturalną ostrożność . Zwierzęta w stanie wolnym (dzikie) są własnością skarbu państwa,więc nie są bezpańskie,a myśliwi mają prawo do regulacji jej płacą słone pieniądze na dokarmianie i utrzymanie zwierzyny dzikiej w dobrej kondycji,za straty jakie ona wyrządza w gospodarstwach leśnych i tak krótko o do psów jest już efektem zaniedbania swych obowiązków przez właścicieli,swoich podopiecznych i nikomu nie sprawia zdziczałe są pozbawione naturalnego strachu przed ludźmi i za to niebezpieczne,ponieważ często atakują gospodarstwa a nawet człowieka. W Polsce wiele dzieci nie dojada,żyje w ubóstwie,jest masę bezrobotnych i chorych osób, więc czy humanitarnym jest wydawanie ciężkich pieniędzy na jakieś schroniska dla psów ,ktróre i tak nie mają szans na znalezienie nowych właścicieli? Straż miejska i inne służby powinny zabrać się do roboty i przypilnować trochę właścicieli czworonogów,aby o nie dbali i bardzo surowo karać za jakiś pies zagryzie dziecko,co się zdarza jakoś nikt nie staje w obronie psa,który jest prawie natychmiast za czipowaniem , odstrzałem psów i usypianiem w schroniskach takich co nie znajdą nowych właścicieli. krzychu w1 - 2010-03-25, 08:32Postanowiłem jeszcze coś tu o psach,a jak się mają zdziczałe koty? Poczytajcie sobie na forach hodowców kotków jak się chwalą ,jakie mają łowne kotki i ile to jakiś pupilek potrafi dziennie ptaszków do domu przynieść! yotan - 2010-03-25, 11:31krzychu w1 ma zupełną rację. Bezpański pies to szkodnik. Każdy z nas niszczy w ogrodzie mszyce, kiedys była narodowa nagonka na stonkę. Lisy się odstrzeliwuje, kiedyś był 2 razy w roku legalny odstrzał srok (teraz niestety już się tego nie robi - a szkoda!). A bezpański pies to taki sam szkodnik, więc dlaczego go nie zlikwidować? Jeśli okaże się, że taki pies jest oznakowany, to właściciel moim zdaniem powinen dodatkowo zapłacić mandat, ponieść koszty odstrzału i do tego mieć obowiązek dotacji na rzecz dzikich zwierząt! Ale koty są gorsze, a ich właściciele jeszcze gorsi! Koty łowią oprócz myszy również: nornice, ptaki, małe zające... W Anglii jest prawny zakaz wypuszczania kotów z domów od wiosny do jesieni. A u nas koty paradują jak chcą. Żeby choć taki jeden z drugim kociarzem jakąś budkę lęgową dla ptaków gdzieś w okolicy zawiesili... A tak mamy (również z powodu wzrostu populacji srok) coraz mniej drobnych ptaków, bażantów, kuropatw, przepiórek... Czasami o zwykłego wróbla trudno, nie mówiąc już o kopciuszkach czy czajkach! A wystarczy kotu na szyję dzwonek zawiesić i już ptaków nie podejdzie! monia - 2010-03-25, 13:23Tak problem kotów tez jest mnie tez biegało sporo kotów ale z tego co wiem jeden z sąsiadów miał już dość i chyba potruł bo teraz mozna policzyć na mój też sie załapał chyba:(Namawiam też koleżankę by wysterylizowała swoja kotkę ale twierdzi,że ona nie bedzie to przeciez nie ludzie,którzy rozumieją fakt,że powinno sie sterylizować zwierzeta ale do niektórych to nie dociera i dlatego jest jak od lat opiekujący się bezpańskimi kotami podaje im tabletki dzieki czemu prawie już nie ma kotów bo te stare już odeszły a młodych niet i jest spokój. glizda177 - 2010-03-25, 14:36To co ludzie wyprawiają ze swoimi pupilkami to jest masakra .Sterylizacja to podstawa żeby jakies zwierze nie mieszkało na śmietniku , mój kocur jest kastrowany a ponadto nie wypuszczany z domu czemu? bo kiedyś moja sterylizowana kotka wróciła z wnykami na głowie z drutu , bo inny mój kot zginął pod kołami samochodu który z premedytacja potracił kota .Ludzie nie czuja obowiązku opieki nad swoim zwierzęciem i wtedy mamy za swoje . Powiem wam że spotkałam sie nie raz z tym że byłam wprost atakowana o psa bez kagańca a sąsiad z na przeciwka wyprowadza amstafa agresywnego w stosunku do psów bez smyczy i kagańca .Nie raz też byłam atakowana przez pieska pani która mówi " on nie gryzie broń boże" wszystko przez to że ludzie w ogóle nie dbają o coraz więcej problemów z psami nie długo nikt ich nie będzie posiadał bo jak sie ktoś do wali to nie daje żyć .Czipy to podstawa nie tylko psów ale i kotów łatwiej byłoby karać ludzi którzy nie dbają o zwierzaki atma - 2010-05-10, 20:38Ostatnia zima była bardzo ciężka dla zwierzyny w lasach....i dokarmiając zwierzęta wielokrotnie spotkałem się z dowodami polowań watah psów...niekoniecznie bezpańskich ( w ciągu dnia wypoczywają w budach w nocy polują ) . dochodziło do absurdów...gdzie psy czekały pod paśnikiem. Bardzo lubię psy....sam kilka posiadam....ale dla kłusowników nie ma litości. I zaprawdę powiadam nie ma ,, przyjemności ,, w strzelaniu do nich...... glizda177 - 2010-05-10, 20:49Człowiek to też kłusownik bo ilu ich jest... nawet na mojej ziemi jakiś cham się czai i buduję zwyżki wycina drzewa żeby było dogodnie mu zabić biedną sarenkę .. strzelajcie do ludzi...i karajcie za to że niektórzy maja psa nie wiadomo po co.. Psy myśliwych to też mordercy chodzą za juchą i gryzą zwierzynę czemu ich nie zabija bo przez nich mają dziczyznę na talerzyku..fuj. atma - 2010-05-10, 20:56Przy takiej argumentacji dyskusja nie ma sensu.... uważam jednak ze jeśli ktoś ...Coś ....Posiada to powinien brać za to odpowiedzialność powiem krótko ....... W naszym kole wpuszczono 100 zajęcy...z nadajnikami ...po 3 miesiącach zostało 12 ...Resztę zjadły psy i lisy. kocham zwierzęta....uważam ze dla wszystkich jest miejsce na ziemi ale ...Niedawno kupiłem mały , lekki sztucer bardzo dobrą optyką...Kto poluje wie ...Na co to :):) Edit gege: Zwracaj na znaki interpunkcyjne oraz na duże litery po kropkach nie pisz tych kropek=>....... grajgul - 2010-05-10, 21:01Psy zabijają z reguły dla zabawy zostawiając zdobycz na polu. Jestem za tym żeby strzelać do psów które biegają po lasach czy polach bez obroży i po których widać że do nikogo nie należą glizda177 - 2010-05-10, 21:04Z całym szacunkiem widziałam Pana galerię ma Pan tak piękne ptaki są imponujące na prawdę ale nie sądziłam że miłośnik tak delikatnych stworzeń jest w stanie zabić psa:( Co do sztucera dla mnie to nie jest powód do dumy...Mój dziadek jest myśliwym od kąt pamiętam jestem tego przeciwniczką a co dopiero strzelanie do psa -przyjaciela to moje przekonania blokują samą myśl o zabiciu psa a może nie potrafię pogodzić się z realiami i okrutnym światem . grajgul - 2010-05-10, 21:08 glizda177 napisał/a: Może to moje przekonania blokują samą myśl o zabiciu psa a może nie potrafię pogodzić się z realiami i okrutnym światem glizda177, chyba tak jest :) niestety takie są realia i nic na to nie poradzimy. Bezpańskich psów jest zbyt dużo. atma - 2010-05-10, 21:15Niee jestem wcale dumny z posiadania broni to spora odpowiedzialność i zapewniam Cie ze każda decyzja o strzale do zdziczałego psa jest trudna i przemyślana. A dumny jestem z tego ze,eliminując tzw szkodniki łowieckie zaczynają pojawiać się kuropatwy,które jakby nie patrzeć są bardziej ,, pasujące,, do naszego rodzimego biotopu niż psy :):) pozdrawiam miłośników zwierząt,też je kocham. Zona twierdzi , ze najbardziej na świecie i czasami myślę ze ma racje krzychu w1 - 2010-05-10, 21:49Bez pardonu strzelam do zdziczałych psów i kotków,i też tego nie lubię. Ale gdzie są ci miłośnicy piesków,którym ci najlepsi przyjaciele człowieka się znudzili i z miłości wyrzucili do lasu kochanego pupila ,bo przecież szkoda i nie wolno pieska uśpić,a do schroniska za mimo że przeżyłem ponad 40 lat nie mogę wyjść z podziwu jacy ludzie są obłudni!! Przecie te psy nie były zawsze bezdomne ,ktoś ich się pozbył,pewnie taki ktoś jak miał tego pieska to go kochał i pisał jak glizda nie mógł zrozumieć jak można do psa strzelać,ale jak się pozbywał psiaka wiążąc go do drzewa w lesie ,nie myślał co z nim się będzie cierpią nie za swoje winy ,one polują by przeżyć,one cierpią za winy miłośników psów którym się odechciało je puki będą tacy miłośnicy psów i kotków ,do póty ja będę zmuszony naprawiać ich błędy z 223 rem. w i jeszcze jedno,jeśli się coś krytykuje ,to najpierw trzeba to poznać i zrozumieć.(myślistwo) glizda177 - 2010-05-10, 22:28Myślistwo poznałam jak pisałam przez dziadka, który odkąd ja żyje poluje ..i wujka, więc wiem o co chodzi. Co do miłości do zwierząt ja nigdy nie wyrzuciłam żadnego stworzenia na bruk i nigdy tego nie zrobię. A na ludzi nieodpowiedzialnych i tępych ani ja, ani nikt nie poradzi można tylko pomagać skrzywdzonym stworzeniom. Ludzie, którzy biorą zwierzę powinni sami najpierw być jakoś kwalifikowani do tego czy powinni je mieć bo "pies szczeka" to nie powód by zaraz wywozić go do lasu i pozostawić na pewną śmierć. Ręce mi opadają jak słyszę "pies niszczył rzeczy w mieszkaniu, więc pojechał do cioci na wieś" na cholerę ludzie biorą zwierzęta by potem się nimi bawić ...?! krzychu w1 - 2010-05-12, 08:19i o to mi chodzi,o ludzi nieodpowiedzialnych,nie można zwalać i mówić ,że myśliwi są źli bo to nie oni wywalają psy do lasu,myśliwi dbają o tak jakby nie reagować na lisa w naszym kurniku,więc eliminuje się zdziczałe psy. UnvftS. 268 138 456 153 362 208 260 131 473

dzikie psy w lesie